Witajcie, przepraszam za moją kilkudniową nieobecność, ale dopadła mnie grudniowa niemoc. Minione dni to czas, gdy nie mogłam znaleźć w sobie motywacji do jakiegokolwiek zajęcia. Myślę, że częściowo winna temu była pogoda, która jest iście jesienna. Padający deszcz, wiatr, szarość - niestety te składniki są idealne, aby człowiek stracił chęci do jakiejkolwiek aktywności. Dziś jednak... Czytaj dalej →
Moje kulinarne początki…
Pogoda nie sprzyja dziś wyjściu z domu. Niebo pokryło się ciemnymi chmurami, z których pada deszcz. Już wczoraj moje stawy boleśnie zapowiedziały mi, że nadejdzie zmiana aury. Poniedziałek nie był najlepszym dniem dla mnie. Odczuwałam ból wszystkich kosteczek, ulgi nie przynosiła nawet tabletka przeciwbólowa...Eh...Aby nie poddać się nostalgii "zakopałam" się pod kocem i czytałam książkę.... Czytaj dalej →
Piernikowy zapach w powietrzu, czyli coraz bliżej święta…
Witajcie, w końcu znalazłam wolniejszą chwilkę, aby móc usiąść przed monitorem i napisać kolejny wpis na moim blogu. Bardzo lubię te momenty, gdy jestem tylko ja i mój blogo-pamiętnik, gdy dzielę się swymi myślami, gdy mam moment na oderwanie się od rzeczywistości. Mijający tydzień upłynął mi bardzo szybko. Poniedziałek ze względu na złe samopoczucie mogę... Czytaj dalej →