Były obawy, był strach...Przed bólem, skazaniem na pomoc innych...Jednak nie mogłam podjąć innej decyzji...Gdybym nie odważyła się na ten krok zapewne dziś nie byłabym w stanie wejść po schodach, samodzielnie założyć spodni czy pójść na spacer. Czasem trzeba wyjść poza strefę komfortu i zaryzykować... 2 listopad 2010 rok. Wtorek. Dokładnie pamiętam tę datę. W tym... Czytaj dalej →